Liście pokroić w paski, a obrane buraczki zetrzeć na tarce jarzynowej. 3. W słoikach ciasto ułożyć część startych buraków i pokrojoną botwinkę, dodać po 1 łyżce siekanego koperku na słoik i po 1 przekrojonym ząbku czosnku. 4. Zalewę zagotować, zalać słoiki, zakręcić i pasteryzować 20 minut. Smacznego!!!
Cukinia marynowana, czyli super pyszna, zdrowa i prosta do zrobienia cukinia w słoikach na zimę to przepis, który warto poznać. Sprawdź koniecznie jakie to proste! - o smaku curry lub gyros- przepis nawet dla początkujących - świetna cukinia do słoików na zimę Czas przygotowania: 40 minut Czas pasteryzacji: 12 minut Liczba porcji: 6 słoików po 540 ml Kaloryczność kcal: 35 w 100 g cukinii Dieta: bezglutenowa, wegańska, wegetariańska Składniki: 2 kg cukinii - u mnie 2 żółte i 4 zielone 3 łyżeczki przyprawy: curry lub gyros 3/4 szklanki octu spirytusowego 10 % 5 szklanek wody - 1250 ml 6 ząbków czosnku - około 40 g 1 niepełna szklanka cukru - do 230 g 1 płaska łyżka soli kamiennej Cukinia w słoikach Szklanka ma u mnie pojemność 250 2 kilogramy cukinii użyłam 6 słoików o pojemności 540 ml każdy. Kalorie policzone zostały na podstawie użytych przeze mnie składników. Jest to więc orientacyjna ilość kalorii liczona na podstawie produktów, których użyłam w danym przepisie. Gorąco polecam przeczytać najpierw cały przepis, by poznać jego zarys i kolejność kroków. W treści podaję bowiem dużo ciekawych porad dotyczących składników oraz ich zamienników. Być może zapragniesz użyć innej mieszanki przypraw lub inaczej pokroić swoją cukinię. Zachęcam do przeczytania całości a dopiero potem do zabrania się do pracy. Cukinia marynowana Na dwa kilogramy cukinii przypadły u mnie cztery cukinie zielone i dwie żółte. Możesz też śmiało użyć tylko żółtej lub tylko zielonej cukinii. Wybieraj ładne, zdrowe sztuki, które mają jeszcze delikatną umyj pod zimną, bieżącą wodą i osusz ręcznikiem papierowym. Każdej sztuce odetnij oba końce, ale nie obieraj ich ze skórki. Cukinie polecam przygotować na dwa sposoby. Możesz pokroić je (tak jak ja) w plastry nie grubsze niż 1 cm. Jeśli cukinie są już dość duże, to polecam wyciąć też środek z gniazdem nasiennym. Ja używam do tego malutkiej wykrawaczki w kształcie pierścienia. Drugi sposób to pokrojenie cukinii w słupki. Każdą sztukę pokrój na trzy równe kawałki a następnie każdy z kawałków przekrój wzdłuż na cztery. W razie potrzeby wykrój ze słupka mokre/przerośnięte gniazdo nasienne a następnie przekrój każdy słupek jeszcze raz na pół, wzdłuż. Przygotuj sześć słoików o pojemności 540 ml każdy lub też słoiki o innej pojemności. Łącznie mają mieć około 3200 ml pojemności. Słoiki powinny być idealnie czyste, a najlepiej wyparzone wrzątkiem. Tak samo zakrętki. Używaj tylko nieuszkodzonych słoików i kawałki cukinii rozdziel po równo do każdego słoika. Staraj się upchnąć ich jak najwięcej do jednego słoiczka. W każdym słoiczku umieść też po jednym, obranym ząbku czosnku. Przygotuj sobie zalewę. Do garnka wlej pięć szklanek wody. Wsyp jedną, niepełną szklankę drobnego cukru, czyli nie więcej niż 230 gramów cukru oraz jedną, płaską łyżkę soli kamiennej do przetworów (w ostateczności można tez użyć zwykłej soli). Dodaj też trzy płaskie łyżeczki przyprawy curry w proszku, przyprawy gyros lub też nawet mieszanki przypraw do dań meksykańskich. Zagotuj wodę z dodatkami. Mieszaj ją do momentu, gdy cały cukier się rozpuści. Kolejno wlej 3/4 szklanki octu spirytusowego 10 % i ponownie doprowadź zalewę do wrzenia. Zalewę gotuj jeszcze nie dłużej niż pięć minut a następnie wyłącz. Zamieszaj zalewę i od razu przelewaj do słoików, by przyprawa nie zdążyła opaść na dno garnka. Zalewy wlej tyle, by całkowicie przykryć kawałki cukinii, ale i zostawić 1 cm wolnej przestrzeni od rantu. Dopiero tak przygotowane słoiki można mocno zakręcić. Nie spiesz się z zakręceniem słoików, ponieważ pomiędzy słupkami/plastrami cukinii może być sporo bąbelków powietrza. Aby się ich pozbyć polecam ostrożnie zakołysać słoikami. Zapewne po usunięciu powietrza ze słoików, zajdzie potrzeba dolania jeszcze odrobiny zalewy, by przykryć nią wystające warzywa. Porada 1: Do szykowania zalewy użyj starego garnka, ponieważ np. kolorowe, emaliowane garnki zabarwią się od przypraw i potem ciężko je domyć. Gdyby zabrakło Ci zalewy, możesz śmiało uzupełnić jej brak przegotowaną wodą. Porada 2: Do słoików można też wlać przestudzoną zalewę. Zalewa nie musi być gorąca. Należy jednak pamiętać o tym przy pasteryzacji i słoiki zalane chłodną zalewą umieścić w garnku z jeszcze zimną wodą, a następnie liczyć czas pasteryzacji od zagotowania wody w garnku. Aby można było odstawić cukinię marynowaną do piwniczki, należy poddać słoiki pasteryzacji. Na dnie szerokiego garnka umieść ściereczkę bawełnianą lub nową pieluchę tetrową. Słoiki ułóż jeden obok drugiego, ale tak, by nie stykały się ze sobą. Wlej wodę do maksymalnie 3/5 wysokości słoików. Ustaw średnią moc palnika i doprowadź wodę do wrzenia. Zmniejsz moc do małej i pasteryzuj tak słoiki przez około 12 minut. Jeśli użyta była gorąca zalewa, to słoiki umieść w garnku z już gorącą wodą. Zaraz po pasteryzacji możesz odwrócić słoiki do góry dnem. Sprawdzisz w ten sposób, czy słoiki są szczelnie zakręcone. Dodatkowo może to pomóc w przypadku nakrętek, które nie zassały się podczas pasteryzacji. Po 10 minutach możesz odwrócić słoiki i po przestudzeniu wynieść je do chłodnego i zacienionego pomieszczenia bez wilgoci. Porada: Słoiki z cukinią marynowaną można też pasteryzować w piekarniku. Jeśli kawałki cukinii zalewane były gorącą zalewą, to dobrze zakręcone słoiki umieść w piekarniku nagrzanym do 110 stopni. Nie ustawiaj wyższej temperatury, by nie uszkodzić gumek w zakrętkach. Słoiki pasteryzuj do 12 minut. Zakrętka po naciśnięciu palcem powinna być wklęśnięta - nie powinna się odkształcać/odbijać. Jeśli cukinia w słoikach zalewana była przestudzoną zalewą, to umieść ją w zimnym piekarniku i dopiero zacznij nagrzewać piec do 110 stopni. Czas pasteryzacji odliczasz od nagrzania się piekarnika i wynosi on już tylko 7 minut. Cukinia marynowana jest gotowa do spróbowania po około 5 dniach od zamknięcia w słoikach. Polecam jednak poczekać minimum dwa tygodnie, by nabrała pełni smaku i przeszła zalewą z przyprawami. Jest to smaczny dodatek do kanapek, do mięsa lub sałatek. Jeśli zaś wolisz zamknąć cukinię w słoiki w formie kolorowej sałatki, to polecam Ci najlepszy przepis. Sałatka z cukinii na zimę to prawdziwy hit w moim domu. Smacznego. Średnia / 5 (1861 głosów) Oceń!
@Czassmakosza Przepis na buraczki w słoikach na zimę, idealne do surówek i zup. Gorąco polecam !!!Składniki:- ok. 3 kg buraków- 200 ml octu spirytusowego 10%
Miłośnikom rabarbaru poza pieczeniem ciast i robieniem deserów polecamy także przygotować przetwory z rabarbaru. Zimą nic nie smakuje lepiej niż własnoręcznie zrobiony dżem, nalewka czy galaretka. To nie jedyne pomysły na to, co zrobić z rabarbaru na zimę. Jeśli macie w zwyczaju przygotowywać zapasy na zimę i zamykać w słoikach dary wiosny i lata, przetwory z rabarbaru też powinny znaleźć się na Waszej liście. Dlaczego? Bo rabarbar jest zdrowy, smaczny i łatwo przygotować z niego coś pysznego. Zarówno jak w przypadku innych owoców, z rabarbaru można zrobić zarówno coś do słoika. Ogromną zaletą, gdy przygotowujemy przetwory z owoców i warzyw, jest to, że wiemy, jakich składników używamy. Możemy dopasować ilość cukru do własnych upodobań, szczególnie, kiedy te kupne frużeliny czy kompoty wydają nam się być nieco przesłodzone. Domowe zapasy pozwalają nam także unikać zbędnych dodatków – na przykład konserwantów, co również wpływa na nasze zdrowie. I co najważniejsze – kiedy sami robimy przetwory – z rabarbaru czy jakiegokolwiek innego produktu, możemy eksperymentować. I nie chodzi jedynie o dodatki, które mają nadać ciekawego aromatu naszemu dżemowi czy konfiturze. Oczywiście dodatek skórki cytrynowej, kory cynamonu czy kardamonu sprawia, że otrzymujemy coś zupełnie innego i każdy zamykany przez nas słoik może mieć inny smak. Ale pole do popisu jest jeszcze większe. Bo przecież możemy także kombinować, jeśli chodzi o główne składniki i łączenie rabarbaru z innymi owocami czy warzywami. Przetwory z rabarbaru – dżem z rabarbaru Jeśli chodzi o przetwory z rabarbaru, najprostszy do zrobienia jest dżem. Do jego przygotowania w najprostszej wersji potrzebny nam będzie jedynie rabarbar i cukier. Co więcej, całość nie musi się długo gotować, bo rabarbar szybko się rozpada i nie puszcza dużo soku. Dzięki temu dżem z rabarbaru jest gęsty i nie trzeba do długo odparowywać. A zawarte w łodygach pektyny to naturalny zagęstnik, nie potrzebujemy więc dodawać do niego zbyt dużo cukru, jedynie do smaku. Wielu z nas lubi jednak eksperymenty w kuchni, dlatego podstawowy przepis to tylko punkt wyjścia. Przetwory z rabarbaru jakimi są dżemy, dają ogromne możliwości. Te czerwono-zielone łodygi świetnie komponują się z imbirem, jeśli więc ciekawi jesteście takiego połączenia, wypróbujcie przepis na dżem z rabarbaru z pomarańczą, imbirem i cynamonem. Aromatyczny, pachnący przyprawami i rozgrzewający – świetni sprawdzi się zimą do domowych drożdżowych bułeczek! Rabarbar świetnie łączy się z ziołami. Tymianek, rozmaryn i bazylia to pewne strzały. Ale jeśli chcecie wypróbować coś jeszcze ciekawszego, połączcie te łodygi z melisą. Przepis na dżem z truskawek i rabarbaru to przykład na to, jak idealny jest to mariaż. W ogóle truskawki i rabarbar bardzo się lubią, co pewnie wiecie, łącząc te dwa składniki w słodkich wypiekach. Warto więc i w przetworach z rabarbaru wykorzystywać znane i sprawdzone połączenia. Przetwory z rabarbaru – konfitura z rabarbaru Ale rabarbar to nie tylko dżem. Jeśli już zabierzecie się za przetwory z rabarbaru, będziecie mieli naszykowane słoiczki, pokrywki i garnki do ich przygotowania, zróbcie także konfiturę! Czym różni się dżem od konfitury? Sposobem przygotowania! W przypadku konfitury owoce smaży się w całości w gęstym cukrowym syropie, kilkukrotnie zagotowując całość. Ten sposób sprawia, że owoce nie rozpadają się, bo nie gotujemy ich zbyt długo, a słodki syrop zagęszcza całość. Powszechnie przyjmuje się też, że do przygotowania konfitury z jakichkolwiek owoców, używa się dużej ilości cukru, jest to ilość większa, niż waga samych owoców. Choć konfitura z rabarbaru jako takiego nie będzie zbyt smaczna, w połączeniu z truskawkami staje się już wartym uwagi przetworem na zimę. Przetwory z rabarbaru – nalewka z rabarbaru Kiedy temat przetworów z rabarbaru do słoików mamy już przeanalizowany, pomyślmy, jak można rabarbar upłynnić. Nalewka to kolejny produkt na zimę, który możemy przygotować z tych kwaskowatych łodyg. Nalewka z rabarbaru, jeśli chodzi o przygotowanie, nie różni się znacznie od metody, jaką stosuje się przy innych owocach. Łodygi należy pokroić, zasypać cukrem i odstawić. Codziennie mieszamy, do momentu, aż cukier całkowicie się rozpuści. Wtedy tez należy owoce zalać spirytusem i odstawić w ciemne miejsce na 4-6 tygodni. Następnie filtrujemy i rozlewamy do butelek, dostawiamy jeszcze na kilka tygodni. Przetwory z rabarbaru - sok z rabarbaru To nie jest najpopularniejszy pomysł na przetwory z rabarbaru, ale zapewniamy, że wart uwagi. Bo taki sok to prawdziwy ekstrakt z rabarbaru. Jeśli wydaje Wam się, że z rabarbaru nie da się zrobić soku, pomyślcie o selerze naciowym, który ma podobną strukturę i z powodzeniem przepuszczany jest przez wyciskarki. Pamiętajmy, że rabarbar sam w sobie jest kwaśny, dlatego do takiego soku warto wybierać mocno czerwone łodygi, a po jego przygotowaniu dobrze jest nieco do dosłodzić miodem do smaku. Poza tym cukier to naturalny konserwant, dlatego, jeśli chcemy przechowywać nasz sok do zimy, potrzebujemy naturalnego konserwantu. Jak zatem zrobić sok z rabarbaru? Umyty i pokrojony na kawałki rabarbar wrzucamy do otworu wyciskarki wolnoobrotowej. Przetworzy ona łodygi na sok, wyciskając z nich wszystko, co najlepsze. Aby przygotować taki sok na zimę należy go podgrzać z cukrem do rozpuszczenia. Gorący sok wlewamy do wyparzonych butelek, zakręcamy i pasteryzujemy. Po wyjęciu z garnka przykrywamy ściereczką i zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Jeśli zapasy na zimę to temat, który szczególnie Cię interesuje, zobacz naszą galerię: przetwory z rabarbaru.
Aby zachować najlepszą świeżość warzyw jak i owoców na zimę i móc cieszyć się ich wyśmienitym smakiem i aromatem, możemy zastosować kilka metod: Mrożenie To jedna z najlepszych metod, ponieważ produkty zachowują do 80% składników odżywczych, nie powodując znacznych zmian
Ciekawe artykuły Umbria to z pewnością jeden z najpiękniejszych zakątków Europy.… Materiały prasowe OCHNIK jesień/zima 2016Afirmacja życia, różnorodność i wielopokoleniowość to główne motywy przewodnie jesienno-zimowej kampanii najnowszą kolekcją OCHNIK udowadnia, że Garmin ÂŽ przedstawia tactix ÂŽ Delta – najnowszy smartwatch do premium, który łączy taktyczną funkcjonalność z nawigacją outdoorową,zaawansowanymi mapami, aplikacjami treningowymi i fun Co to jest bursztyn?Bursztyn także: jantar, amber (łac. sucinum, czasem także elektrum z gr. ៤ΝξκĎĎον – elektron) – kopalna żywica drzew iglastych, a w rzadszych przypadkach żywicujących l Paniom, które nowy zawodowy rok postanowiły zacząć z nową torbą, polecam kolekcję Work Smart Wojewodzic i pochodzącą z niej prezentowaną teczkę.… Informacja prasowa, październik 2014HAKA – czyli biznesowa linia Pierre Cardin 2014/15Formalne biznesowe spotkania wymagają odpowiedniego ubioru. HAKA – linia garniturów i kurtek na sezon jesień-zima 2014/15 ̵ PAPRYKA SZEGEDI Za najlepszą na świecie uważa się legendarną paprykę pochodząca z okolic węgierskiego miasta Szeged. Dojrzewająca w węgierskim słońcu, na odpowiedniej glebie ma niepowtarzalny aromat. Z tej papryki pierwszy Stylowe miasto z Gino Rossi– trend Sport Lux oraz Urban NomadMiejski styl charakteryzuje się miksem elegancji z najnowszymi trendami. Taka też jest najnowsza kolekcja Gino Rossi, która wykorzystuje nieprzemijającą modę na Zapowiadające się kolejne cztery lata rządów Donalda Tuska będą czasem kluczowych dla Polski decyzji. Wszystkie one zawrzeć można w pytaniu: czy będziemy stopniowo dryfować w kierunku krajów peryferyjnych strefy Zaprojektowany przez znanego projektanta, Davida Troubridge’a żyrandol nawiązuje do jednego z żyjątek morskich – taki bowiem kształt przyjmuje zwierzę, kiedy wypoczywa.…
Kuchnia. Kochani! Przygotowałam dla Was kilka propozycji sprawdzonych, najlepszych przepisów na przetwory na zimę! Są to przepisy sprawdzone – takie, które robię każdego roku, część z nich robiła i robi do tej pory moja babcia, mama i dalsza część rodziny. Są naprawdę bardzo smaczne, więc polecam z czystym sumieniem.
Morelowe przetwory są niesaowicie smaczne i aromatyczne Morele to rewelacyjne owoce, wyjątkowo smaczne na surowo, ale też idealnie nadające się na przetwory. Morelowe zapasy są aromatyczne i pyszne, tak jakby morele lubiły być zamykane w słoikach. Polecamy więc wykorzystać obfitość moreli i w sezonie przygotować z nich zaprawy na zimę. Przetwory z moreli - dlaczego warto je robić? Morele to bardzo zdrowe owoce, a oprócz tego dostarczające wielu wrażeń smakowych. Soczyste i mięsiste owoce nie są bardzo trwałe, dlatego gdy dopisze ich obfitość warto wykorzystać to i zrobić z moreli przetwory na zimę. Ty bardziej, że morele są jakby stworzone do zamykania w słojach i butelkach, a także do suszenia. Idealnie zachowują swój sak i zapach - co nie jest wcale tak oczywiste w przypadku innych owoców. Dojrzałe morele łatwo też przygotować do zaprawiania, mają duże pestki, których łatwo się pozbyć. I surowiec na przetwory jest w mig gotowy. Polecamy nasze przepisy na słodkie i wytrawne przetwory z moreli, zobacz galerię poniżej Beszamel - Dlaczego warto jeść morele? Zobacz wideo i dowiedz się, dlaczego warto jeść morele!
Jak zrobić Szparagi w słoikach na zimę: Szparagi myjemy, odłamujemy im końcówki i układamy ciasno w wysokich słoikach. Do każdego słoika dodajemy ząbek czosnku, łyżeczkę ziaren gorczycy. W garnku zagotowujemy wodę i rozpuszczamy w niej sól i cukier, dodajemy ocet i zagotowujemy. Gorącą zalewą wypełniamy słoiki ze szparagami
Zebranie organizacyjne dla rodziców dzieci rozpoczynających edukację przedszkolną odbędzie się w dniu r. (czwartek) o W tym tygodniu grupa „Biedronki” przygotowywała zapasy na zimę – pyszne ogórki. Zanim dzieci przystąpiły do pracy miały okazję obejrzeć i powąchać składniki potrzebne do kiszenia. Każdy mógł też spróbować i porównać smak ogórka surowego i kiszonego. Następnie, po przygotowaniu słoików i umyciu ogórków dzieci przystąpiły do pracy. Każdy miał jakieś zadanie – układanie ogórków i kopru w słoikach, obieranie czosnku, przygotowanie zalewy. Teraz czekamy, aż słoiki z ogórkami się ukiszą i dzieci będą mogły ich skosztować. Mnnniam!!! Galeria zdjęć: Informacje o plikach cookieTa strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
Niestety nie trwa wiecznie, dlatego warto wykorzystać okazję i przygotować jej zapasy na zimę. Fasolka szparagowa w słoiku to właśnie, to co musimy zrobić by cieszyć się nią przez cały rok. Oczywiście nie jest tak pyszna jak świeżą, dopiero co zerwana i ugotowana ale na pewno swoim smakiem uraczy nie jedno podniebienie.
21 listopada 2017 21 listopada 2017 Czy jeszcze ktoś robi zapasy na zimę? Smaży dżemy, powidła i konfitury, gotuje kompoty, kisi ogórki i kapustę? Chętnie bym to robiła, bo jest w tych czynnościach coś uspokajającego. Nie tylko dlatego, że są dość monotonne – w podświadomy sposób przeganiają także atawistyczne widmo głodu. Może kiedyś zdobędę się na kupienie beczki i potem kiszenie kapusty. Przed laty nauczyłam się ją kisić w słoikach. Żadna kupna kapusta, nawet z Charsznicy, do niej się nie umywa. Mogłabym robić marmoladę z jabłek, gdyby na mojej jabłonce było choć jedno. Jeszcze nie owocowała, ale wybaczam jej wszystko, bo cudownie kwitnie na wiosnę. W tym roku było za to mnóstwo malin. Zapobiegliwy Pan Sąsiad, który – jak mówi – w kupionej od Ruskich maszynie kiedyś przerabiał cukier i śliwki na ogólnie znane środki psychoaktywne, dziś pędzi w niej sok malinowy. „Cóż, lata robią swoje” – wzdycha, dając mi w prezencie butelkę soku. Ja swoje maliny jem bez przerabiania i zrywałam je jeszcze w październiku. Były też jak zwykle dyniowe prezenty od Pani Sąsiadki, był niezwykły wysyp grzybów. Ogródek, który mam od dwóch lat, w tym roku zakwitł. Nawet gladiole, które sadziłam bez przekonania, bo nie należą do moich ulubionych kwiatów, i niezbyt się przykładałam do ich pielęgnacji, zachwyciły mnie kolorami. A co to dopiero będzie na wiosnę! Posadziłam chyba ze dwieście cebulek – krokusy, tulipany, żonkile, narcyzy, szafirki, cebulice, anemony, pełniki, zimowity. Zimowity już zakwitły! Skąd wiedzą, że ich pora to jesień, choć dopiero co znalazły się w ziemi? Zrobiłam porządki w ogródku, zerwałam ostatnie nagietki, resztkę roszponki. Zielona pietruszka, zamrożona w słoiczkach i w pęczkach, czeka na zimowe zupy. Przenoszę do pokoju, w którym pracuję, kwitnące zimą kwiatki, bo nie mam stąd widoku na frontowy kwietnik, na którym ciągle kwitną róże, anemony i lawenda. Trzeba sobie robić przyjemności, nie tylko dlatego, że mamy dziś Dzień Życzliwości. Ja, zgodnie z radami psychologów, zaczynam od siebie. Właściwie zaczęłam ten dzień świętować już wczoraj. Wieczorem naszła mnie ochota na placki ziemniaczane. Szast-prast, cebulka przysmażona, trzy ziemniaki utarte. Bądźmy dla siebie dobrzy!
Przygotowanie: Z podanych wyżej składników przygotujesz ok. 12 słoików (350 ml) pasteryzowanej botwiny. Jeśli wolisz, możesz przygotować ją w większych, na przykład 900 ml słoikach. Tak jak pisaliśmy we wstępie, przed przystąpieniem do pracy przy buraczkach zakładamy rękawiczki. Przy pomocy ostrego noża odcinamy liście od
Koniec lata i początek jesieni to idealna pora na zrobienie lub uzupełnienie domowych zapasów o własnoręcznie wykonane przetwory. Zapasy w słoikach, to od lat sprawdzony sposób na zgromadzenie smacznych i zdrowych zapasów. W książkach czy w Internecie znajdziecie masę sprawdzonych przepisów na przetworzenie wszystkiego. A że trochę trzeba się na robić? A przy czym nie trzeba? Jak się do tego dobrze zabierzecie, wykonacie ze sztuką, żeby się nic nie popsuło to satysfakcja z własnych przecierów czy marmolady nie ma sobie równej! No i pod ręką będzie własnoręcznie stworzony magazyn żywności w razie „W”. To kto z Was robi przecier pomidorowy? A konfitury truskawkowe i powidła śliwkowe? W domu naszej Babci te pozycje były obowiązkowe w zimowej spiżarni. Babcia mieszkała w Warszawie na Mokotowie, ale miała niedużą działkę pracowniczą na Ursynowie. Tam sadziła pomidory, truskawki i warzywa na zupę. Na tej działce były też krzewy i drzewa owocowe, a w rogu rosło winogrono na domowej roboty wino. Coroczne zbiory były na tyle obfite, że jedliśmy owoce i warzywa na bieżąco i zostawało na zimowe zapasy. Wcześniej, chyba w latach 50-tych Babcia mieszkała w małym domu na Mokotowie, a tam w sieni kisiła kapustę i ogórki w beczkach. Dzięki tym wszystkim pracom w domu u Babci nigdy nie było głodu – ani w czasie okupacji niemieckiej, ani po wojnie. Dzieci, wnuki czy prawnuki zawsze mogły liczyć na smaczny posiłek z własnych zbiorów. Babci z nami już nie ma, choć przeżyła w zdrowiu 99 i pół roku! Ale nauczyła nas zaradności i zapobiegliwości. Tego, żeby zawsze w domu były zapasy żywności: cukier, mąka, sól i drożdże na chleb czy kluski, marmolada ze słoika, pomidory na zupę, ogórki kwaszone, spirytus i sok malinowy. I nigdy nie wolno nam było wyrzucać jedzenia, nic nie mogło się zmarnować. Dziś „zero waste” jest rodzajem mody, hasłem. Na ile skutecznym? Nasze domowe zapasy Teraz my robimy w domu zapasy, podobne do Babcinych. Wokół domu jest niewielki ogródek, w którym uprawiamy warzywa. Jedyne drzewo owocowe w tym roku po raz pierwszy urodziło nam jabłka. Pozostałe owoce trzeba było dokupić. Dobrym adresem na kupowanie owoców i warzyw są targi, my z takiego korzystamy na co dzień i gdy planujemy robienie przetworów na zimę. Przetwory na zimę są obowiązkowym punktem naszych domowych zapasów. Nie wyobrażamy sobie zapasów bez „robienia słoików”. Zamykamy w słoiki warzywa i owoce, a odpowiednio przygotowane i dobrze zakręcone są dobre do jedzenia przez 2, 3 a nawet 4 lata! Tak, sprawdziliśmy to. Z zasłyszanych opowieści wiemy, że piwnice po babciach, dziedziczone przez następne pokolenia, skrywają przetwory zrobione 10 i 20 lat wcześniej, i w dodatku zdatne do jedzenia. Tak długiego okresu przechowywania my nie polecamy. Zapasy w słoikach to nie tylko warzywa i owoce. W słoikach można przechować smalec, mięso czy kiełbasę z tą różnicą, że inny jest proces pasteryzacji. Jak tylko rozpoczniemy przygotowywanie mięsa do tyndylizacji, wszystko Wam po kolei opowiemy i pokażemy. Bądźmy gotowi, nie dajmy się!
Wyjmij garnek na balkon lub umieść go w innym chłodnym ciemnym miejscu na 2-3 dni. Jeśli bakłażany są wystarczająco zakwaszone, można je zwinąć. 6. Ułóż bakłażany w jedn litrowych słoikach, uprzednio oczyszczonych, przykryj pokrywkami z cyny do zszywania i sterylizuj przez 1 godzinę na małym ogniu. Twist.
Czas na zrobienie zapasów na zimę. Dzisiaj zamykam w słoikach smak pysznych pomidorów. Pomidory po fińsku to bardzo szybki i łatwy sposób na zakonserwowanie tych pysznych owoców. Proporcje podane są na 1 kg pomidorów oraz i l wody, aby łatwiej Wam było dostosować je do Waszych ilości składników. Składniki: - 1 kg pomidorów - 2 cebule około 300 g - ziarna kolorowego pieprzu - po listku laurowym na słoik - Zalewa: - 1 litr wody - 1 lyzka soli kamiennej - 1 1/2 łyżki cukru - 50 ml octu winnego Wykonanie: Cebule obrać i pokroić w talarki. Pokrojona cebule ułożyć …
GRUPA integracyjna dzieci w wieku 6, 7, 8 lat. CZAS TRWANIA ok. 1,5 godziny (zajęcia można podzielić na 2 bloki po 45 minut lub zastosować, jako zajęcia otwarte dla rodziców) CELE OGÓLNE: - zapoznanie z różnymi sposobami gromadzenia przez ludzi zapasów na zimę oraz ich przetwarzania, - kształcenie umiejętności tworzenia zbiorów, - prawidłowe posługiwanie się pojęciami
Lubicie zupę z botwinki? Ja uwielbiam szczególnie zimową porą! Zobacz jak wykonać botwinkę na zimę w słoikach. Poznaj przepis babci Joli na aromatyczną botwinkę z buraczków oraz listów, koperku i czosnku w zalewie octowej. Botwinkę możemy zamrozić i przechować do następnego sezonu. Trzeba mieć jednak dużą zamrażalkę. Dlatego większość warzyw zamykam na zimę w słoikach. Jeśli masz dużą ilość botwinki i lubisz z niej zupę, to zapraszam po sprawdzony przepis babci Joli. Zimą, gdy na dworze leży śnieg, botwinka smakuje najlepiej. Z nostalgią wspominam wówczas minione lato i cieszę się, że w piwnicy mam zapas przetworów. Zupę z botwinki lubi cała moja rodzina. Dlatego co roku przygotowuję spore zapasy botwinki z własnego ogródka. Składniki na botwinkę w słoikach Podane składniki są na 5 słoików o pojemności 0,5 litra. 4 pęczki botwinki1 pęczek koperku4 ząbki czosnku1 litr wody100 ml octu 10%1 łyżka soli2 płaskie łyżki cukru Jak zrobić botwinkę na zimę w słoikach? Przed wykonaniem botwinki do słoików, przeczytaj najpierw opis wykonania. Dzięki temu optymalnie rozplanujesz przygotowywanie warzyw, mycie i wyparzanie słoików oraz pasteryzację. Buraczki obieram lub skrobię. Następnie płuczę pod bieżącą wodą. Łodygi oraz listki także płuczę dokładnie pod bieżącą wodą. Buraczki możemy pokroić lub poszatkować na grubych oczkach tarki do warzyw. Ja preferuję w zupie buraczki pokrojone w kostkę ( około 0,5 – 1 cm). Łodygi oraz listki drobno siekam w 3 mm paski. Ząbki czosnku obieram i kroję w 2 mm plasterki. Koperek płuczę i drobno siekam. Pokrojone warzywa umieszczam w misce. Następnie oprószam solą i cukrem. Wlewam też wodę oraz ocet. Wszystko mieszam ze sobą i odstawiam na 30 minut. W tym czasie botwinka puści sok, a ja myję i wyparzam słoiki oraz nakrętki. Niektórzy zalewają buraczki wrzącą zalewą. Ja jednak wolę, jak warzywa puszczą sok. Botwinka jest wówczas bardziej aromatyczna i jednym słowem smaczniejsza. Dzięki tej metodzie nie muszę także gotować oddzielnie zalewy w garnku. Oszczędzam czas i oczywiście dodatkowe mycie :-). W kuchni nie unosi się także przykry zapach parującej zalewy octowej. Do wyparzonych słoików umieszczam botwinkę i ugniatam, aż sok z zalewą wypłynie na wierzch. Pozostawiam około 1 cm wolnego powietrza od góry. Zakręcam słoiki i pasteryzuję. Na dno garnka o szerokim dnia kładę ścierkę kuchenną. Zalewam wodą i umieszczam słoiki z botwinką. Woda powinna sięgać do 3/4 wysokości słoików. Zagotowuję na średnim ogniu. Gdy woda zacznie się gotować zmniejszam ogień, aby tylko lekko bulgotało. Pasteryzuję słoiki 500 ml przez około 20 minut od czasu zagotowania się wody. Jeśli używasz większych słoików, to oczywiście wydłuż czas pasteryzacji. Po pasteryzacji ostrożnie wyjmuję słoiki i układam do góry dnem na blacie kuchennym wyścielonym ręcznikiem. Gdy ostygną, przenoszę w chłodne miejsce (piwnica lub spiżarnia). Życzę smacznej botwinki zimową porą. Pozdrawiam serdecznie, babcia Jola. Continue Reading
0HVPgAF. gajs4x5w39.pages.dev/98gajs4x5w39.pages.dev/23gajs4x5w39.pages.dev/51gajs4x5w39.pages.dev/82gajs4x5w39.pages.dev/42gajs4x5w39.pages.dev/65gajs4x5w39.pages.dev/25gajs4x5w39.pages.dev/99
zapasy na zimę w słoikach